23.12.1949 - 12.06.2022

Uziałło Kazimierz

Wykładowca Kazimierz Uziałło

Akademię Muzyczną w Warszawie ukończył w klasie prof. Henryka Wojnarowskiego jako dyrygent chóralny w 1976 r. Na przestrzeni wielu lat najbardziej jednak ulubioną formą uprawiania przez niego muzyki było uczestniczenie w różnego rodzaju zespołach akompaniujących polskim gwiazdom muzyki pop oraz formacjach samodzielnie wykonujących repertuar z zakresu muzyki rockowej, jazz-rockowej, funkowej.

Zainteresowania instrumentami elektronicznymi oraz coraz to nowymi ich możliwościami penetrowania świata dŸwięku zaczął przejawiać na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych. Nie bez powodu był więc mile widziany w środowisku jako muzyk-aranżer i wykonawca posługujący się syntezatorami, samplerami i sekwencerem, a więc instrumentami niejednokrotnie decydującymi o charakterze utworu muzycznego, dającymi też i „otoczkę” brzmieniową. Współuczestniczył w realizacji podkładów muzycznych m.in. dla Zbigniewa Wodeckiego, Zdzisławy Sośnickiej, Ireny Jarockiej, Janusza Komana ożywiając szatę dŸwiękową świeższymi brzmieniami instrumentarium elektronicznego. Grał też w teatrach „Ateneum”, „Na Woli” i „Komedia” w Warszawie, aranżował dla nich muzykę z wykorzystaniem brzmień instrumentów klasycznych, elektronicznych i tych najbardziej „kosmicznych”, na które ciągle rośnie zapotrzebowanie. Żywo interesuje się również muzyką filmową tak odważnych kompozytorów jak Mark Snow, Hans Zimmer, Chrisopher Young, Eric Serra, Randy Edelman i tym podobnych mistrzów. Generalnie oscyluje bardziej w stronę sprawdzonych form percepcji muzyki, uwielbiając przy tym obiektowe traktowanie dŸwięku.

Do dnia dzisiejszego z dużą uwagą śledzi rozwój zagadnień związanych z dziedziną MIDI i cyfrową obróbką dŸwięku. Powiada na ten temat: „Pojawiające się nieustannie nowe możliwości muzycznych programów komputerowych, jakże przydatnych w kreowaniu muzyki, umożliwiają generowanie niesamowitych i niespotykanych dotąd obszarów świata dŸwiękowego. Instrumenty elektroniczne traktuję tak samo jak akustyczne – sam z siebie instrument nie zagra, grają przecież umiejętności, wrażliwość, wyobraŸnia oraz chęć przekazania intencji w utworze muzycznym”. Jego pierwszym instrumentem nieklasycznym był fortepian elektryczny „Fender-Rhodes”, na który to Basia Trzetrzelewska, dziś już znana gwiazda muzyki pop, użyczyła w końcu lat siedemdziesiątych niemal połowę sumy wartości tegoż instrumentu; (a była to wówczas naprawdę niemała kwota). Przez kolejne lata poznawał tajniki syntezatorów takich firm, jak „Roland”, „Korg”, „Yamaha”, „Emu Systems Inc.”.